Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Co sądzicie o starych babach . |
Nie lubię |
|
0% |
[ 0 ] |
Cięko powiedzieć |
|
0% |
[ 0 ] |
Normalni ludzie |
|
0% |
[ 0 ] |
Mochery |
|
50% |
[ 3 ] |
Różni ludzie , różne reakcje |
|
50% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 6 |
|
Autor |
Wiadomość |
Witch King
Kapitan Artylerii
Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 528
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20:46, 08 Lut 2010 Temat postu: Wieczorne zakupy...... |
|
|
Wieczorne zakupy w MarcPol'u.
Godzinkę temu poszedłem do Marcpolu kupić pieczywo i wędlinę. Na pierwszy rzut oka niby nic niewinnego ale jednak...
Przy wejściu zwróciłem uwagę, że przy kasach (dwóch kasach) stoją tylko 4 osoby. Uradowany tym faktem ochoczo i rześko wkroczyłem prężnym krokiem z koszykiem na teren sklepu i zacząłem buszować pomiędzy półkami. Sklep ten ponikekąd jest jedynym sklepem spożywczym poza warzywniakami na osiedlu i słynie z ogromnych kolejek o każdej wręcz porze dnia.
Po załadowaniu do koszyka pieczywa i o poproszenie 40 dkg szynki udałem się niezwłocznie w kierunku kas, mijając po drodze dwie powolne staruszki pchające mikroskopijne wózki z koszykami, jednego starszego pana, który zasuwał do kasy ze zgrzewką soków i z potężnym wózkiem z zakupami, mopującą kasjerkę oraz menela wykłucającego się z ochroną, że on tutaj kupił piwo i te butelki są jego bo ma paragon ale mu zginął czy coś takiego.
Niestety gdy dotarłem już do kasy tym slalomem, okazało się, że przy każdej z kas stoi przynajmniej 15 osób i zrobiła się dość długa kolejka w 4-5 minut. Zdegustowany takim obrotem sprawy stanąłem grzecznie na końcu kolejki i czekałem na zbawienie. Albo raczej na wyrok do zapłaty.
Minęło 5 minut.
Za mną stanął menelowaty klient i tuż obok niego wspomniana poprzednio stara baba z mikroskopijnym wózkiem z dużym koszykiem z zakupami. Zaiste była to wiernie oddana od nie pamiętam 100 lat klientka tego Marcpolu. Wywiązał się dialog pomiędzy kolejkowiczami:
- Stara baba: Czy Pan tu stoi w kolejce?
- Ja: Tak stoję.
- Stara baba: Co Pan się tak tu przepycha!?
- Menel: Ja się nie przepycham - ja tu kupuję.
- Stara baba: To niech sobie Pan kupuje a nie się rozpycha!
- Menel: Ja się nie rozpycham.
- Stara baba: A Pan tu stoi ? Czy do innej kasy?
- Menel: Nie - ja Panią przepuszczę. Idę do drugiej kasy.
- Stara baba: A Pan tu stoi?
- Ja: Tak stoję.
Menel wrócił jednak i stanął za starą babą. Ona się odwróciła do niego i na niego wsiadła, że on to pijany, że alkoholu mu sprzedać nie powinni - na cały sklep z mordą wyskoczyła aż cisza zapanowała przy kasach. Słychać tylko było pikanie kas fiskalnych przy nabijaniu towarów.
- Stara baba: Pan tu stoi?
- Ja: Nie. Stoję tutaj dla przyjemności. (już nie wytrzymałem)
- Stara baba: yyyyyyyyyyyy, uuhhhhhhhhh. (Nadymała się jak żaba, że o mało zaraz by nie pękła. Jak ja niby mogłem tak jej odpowiedzieć, jak ja śmiałem!! )
- Stara baba: No wie Pan co ? Jest Pan źle wychowany! Ale zresztą cała dzisiejsza młodzież nie ma kultury osobistej więc po Panu się też nie spodziewałam. (Tu strzeliła mnie już kurwica).
- Facet przede mną: (Zaczął sapać)
- Ja: Chamstwo, prawda ?
- Stara baba: I to jakie !
- Ja: Straszne!
- Stara baba: Okropne!
- Ja: To niech Pani z takim chamem jak ja nie rozmawia. ( I tu się zaczęło!)
- Stara baba: Ja będę rozmawiać z kim będę chciała!
- Ja: Pod warunkiem, że ktoś Panią wysłucha.
- Stara baba: (po zmianie koloru twarzy i przybraniu barw wojennych) Cham !!!
- Ja: Tak, zdecydowanie ma Pani rację (dużo ciszej).
- Facet przede mną: (zaczął dyszeć)
- Stara baba: Co Pan tak mi tu sapie!
- Facet przede mną: (Odwrócił się do niej) Zamknij ryj stara kurwo !
- Stara baba: (głośność ile fabryka jej dała) Ty chamie jeden! Skurwysynie! Won ze sklepu! Nie będzie mu tu gadał pierdół!
- Ja: (stoję cicho)
Przychodzi ochroniarz.
- Ochroniarz: Co się Pani tak wydziera. Stało się coś ?
- Stara baba: A gówno to Cię interesuje! Odczep się Pan! Ja tu zakupy robię!
W między czasie kolejka zelżała i znalazłem się przy kasie, gdzie zapłaciłem za swoje zakupy. Opuściłem raczej zadowolony sklep więc nie pamiętam co było dalej. Przed sklepem "Facet przede mną" pił już zakupiony alkohol, po czym poinformował mnie, że tak "stara baba" (tu użył trochę innego sformułowania) mieszka w jego klatce i nie ma do końca normalnie pod kopułką.
Ot taką miałem wieczorną poniedziałkową przygodę. Stanisław Bareja mógłby spokojnie wciągnąć tę historię do swojego filmu "Nie lubię poniedziałku".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Shadow
Berbeć
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:32, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Hahaha :D Co za ludzie są w tej Polsce ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
wisien
Administrator
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Józefów k.Błonia, mazowieckie
|
Wysłany: Pon 23:50, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dobre, to ja tez mam fajna historie: kiedys jechalem w tramwaju nr 26 w naszej ukochanej stolnicy przez Wisle i oczywiscie bylo tlocznawo, jak to po poludniu. Obok mnie staly przy oknie 2 nastolatki, a przy nich stal koles o typowej charakterystyce metalowca: "dlugie wlosy, skorzana kurtka, kapelusz, glany skorzane spodnie i naszywki". Metal trzymal przed soba duze pudlo zapewne z wiolonczela w srodku, wiec pewnie jechal z albo na jakas sesje muzyczna. Na pudle standardowo mnostwo naszywek roznych zespolow, pentagramy itd. Przed nim stanela jakas moherowa babcia, ale ciagle sie odwracala i patrzyla zlowrogim wzrokiem na metalowego czlowieka. Nikt nic nie mowil, nastala grobowa cisza, a wszyscy przygotowywali sie na nadciagajaca moherowa burze. Babcia w pewnym momencie odwrocila sie bokiem, prawdopodobnie bojac sie o wlasny zywot z rak potwora z czelusci, juz miala cos powiedziec o szatanie, kiedy szarpniecie tramwaju spowodowalo, ze wlosy metala musnely jej moherowy berecik. Babcia nie wytrzymala, zaczela cos szybko szeptac i zegnac sie z duza czestotliwoscia, a jak tylko drzwi na najblizszym przystanku sie otworzyly, to wysoczyla jak zawodowy sprinter. Polewe z niej mielismy wszyscy, a nastolatki to nawet ze smiechu na podlodze usiadly...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Chewbacca
Administrator
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 1334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brwinów/Skierniewice/Grodzisk Mazowiecki
|
Wysłany: Wto 0:53, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Szkoda że tego nie widziałem, podejrzewam że byłbym w takim stanie jak te laski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Witch King
Kapitan Artylerii
Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 528
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 9:49, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ojciec Dyrektor to już na maxa wyprał mózgi tym mocherom.............
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|